Już od pierwszego widoku, gdy tylko dostaliśmy sie do miejscowości Peschiera del Garda, wiedziałam, że na pewno tutaj wrócimy - a przecież nasze wakacje jeszcze się nawet nie zaczęły! Kontrast widoku był niesamowity: alpejskie szczyty, gorąc i palmy, no i oczywiście błękit jeziora. Jezioro Garda oczywiście jest ogromne, na tyle, że zaczynasz w pewnym momencie utożsamiać go z morzem. Później jest już tylko lepiej.
Wszędzie wokół góry
Wjechaliśmy nad Gardę od północy, bo tam podobno miało być chłodniej niż na południu. "Niestety", trafiliśmy na bicie rekordów temperatur letnich i od początku towarzyszyły nam 35-40 stopniowe upały, no ale da się przeżyć wszystko w tak osobliwym miejscu. Wszystkie miasteczka na północy są historyczne, wszystkie mają piękne kamienice i wszystkie są dosłownie upchane na skraju górskich stoków, gdzie nie spojrzysz, otaczają Cię wysokie skały. Nie lada wyczynem było wybudowanie tutaj dróg, są one kręte, niektóre mają nawet więcej niż 15% spadku, więc polecam je kierowcom bardzo zdecydowanym i doświadczonym. Pierwszym zapachem, który nas powitał w tej części jeziora, był zapach spalonego sprzęgła i hamulców. Pierwszym dźwiękiem były cykady, tak głośne, że zagłuszały radio. Pierwszym uczuciem towarzyszącym z korzystania z tutejszych dróg był strach - przynajmniej dla mnie, mój mąż po prostu się śmiał. Te podjazdy i 90-stopniowe zakręty po prostu mnie rozbroiły. Jednak, gdy dojechalismy do hotelu umiejscowionego na wysokości powyżej 600 m n.p.m., przyznałam, że było warto, widoki z tarasu mieliśmy niesamowite!
Region Tremosine
Wakacje w regionie Tremosine, to olbrzymie możliwości spędzenia wolnego czasu w górach, na wspinaczkach, spacerach, rowerze i nordic walking. Są tutaj świetnie przygotowane trasy, zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych. My skorzystaliśmy zaledwie z dwóch, ale jak na rodzinę z dwójką dzieci i takie upały, to i tak dużo. Mieliśmy okazję przejść się ścieżką widokową po Parku Naturalnym Valle di Bondo. Rozpoczęliśmy na wiosce Vesio, gdzie z Limone sul Garda trzeba wjechać stromymi podjazdami pod górę, a następnie zaparkować i kontynuować wycieczkę na piechotę. Długość trasy to około 4 km, a spacer z dziećmi trwa około godziny. Naprawdę warto, widoki niepowtarzalne! Na obiad warto zjechać do restauracji La Fenice w Vesio.
Jeżeli macie ochotę się powspinać lub przeżyć niezwykłą przygodę w górach, zamówcie wycieczkę z przewodnikiem lub wyprawę w SkyClimber, email do nich: mail@skyclimber.it (mówią tez po angielsku).
Snujemy się po Limone sul Garda
Mieszkalismy niedaleko Limone, dlatego też tam najczęściej zjeżdżalismy na przechadzki. Miasto jak najbardziej przypadło nam do gustu. Piękna, słoneczna promenada, plaże z dala od ulicy, kolorowe kamienice, uroczy port i wyśmienite zapachy, które próbowały nas uwieść co wieczór. Parking za samochód co prawda trochę drogi, bo 1.5 euro za godzinę, ale za to podziemny i nie wracalismy do rozgrzanej puszki. W Limone ciężko w ogóle o parking. Wszystkie są płatne, a miejsc jak na lekarstwo, dlatego gdy widzisz jakieś miejsce, to trzeba sę szybko decydować. Limone słynie z produkcji likieru limoncello - cytrynowego, jak również z uprawy cytryn na wielką skalę i to tyle o sławie. Tak naprawdę uprawy były głównym źródłem dochodu jeszcze na początku XX wieku, jednak po wybudowaniu drogi i masowym przyjazdom turystów, z uprawy cytryn zostało niewiele, jedynie pojedyncze drzewka, ale i tak cieszylismy się na ich widok. w mieście ciągle pełno cytrynowych akcentów, ceramiki w tym kolorze, soków cytrynowych i innych gadżetów. Limone sul Garda pokochaliśmy za wąskie i strome, brukowane uliczki, gdzie skrywaliśmy się przed upałem i czuliśmy sie tam, jakby świat się zatrzymał. Siedząc w jednej z knajpek ukrytych w gąszczu uliczek, po prostu sączyliśmy winko i upajaliśmy się naszym własnym dolce vita.
Malcesine
Wypłynęłiśmy rano z Limone i prawie zabrakło nam dnia, ledwo zdążyliśmy na ostatnią przeprawę statkiem. Dlaczego? Bo w Malcesine jest co oglądać. Przede wszystkim jest tam kolejka, którą wjeżdża się na szczyt Monte Baldo, górującego nad innymi wzniesianiami szczytu. Właśnie tutaj spędziliśmy najwięcej czasu w...kolejce, naprawdę ogromnej, na szczęście mieliśmy juz wcześniej zakupione bilety, ale i tak nie ominęło nas czekanie na sam przyjazd kabiny. Gdyby nie to, że nasza koleżanka miała blond włosy i małe dziecko, na bank czekalibyśmy dłużej, ale dzięki słabości Włochów do słowiańskiej urody, zostaliśmy przepuszczeni poza kolejnością. Więc pamiętajcie o blond włosach dziewczyny - koniecznie! Już wjazd kolejką jest naprawdę zachwycający, szczególnie, że kabina obraca się wokół własnej osi, na szczycie mogliśmy liczyć na odrobinę chłodu i kolejną dawkę cudownych widoków.
Po zjeździe mieliśmy mniej czasu, niż się spodziewaliśmy, na zwiedzanie. Więc oczywiście postanowiliśmy zobaczyć zamek Scaligieri, górujący nad miastem. Jego początki sięgają XIII wieku, wtedy powstała w tym miejscu pierwsza warownia. Pod rządami Austriaków, zamek został przekształcony w warownie wojskową, a dziś mieści się w nim Muzeum Historyczne. Tuż obok bedziecie mieli możliwość plażowania, bo znajduje się tutaj mała plaża, w sam raz szybką kąpiel w jeziorze. Zamek posiada też taras widokowy, z którego roztaczają sie wspaniałe widoki na miasto i okolice.
Malcesine to urocze miasto, z brukowanymi, wąskimi uliczkami, sa one tak kręte, że można się w nich szybko zgubić. My właśnie mieliśmy ten problem i przez to prawie spóźniliśmy się na ostatni statek do Limone. Poza zwiedzaniem, warto przysiąść na moment w jednej z restauracji lub kafejek i ochłodzić się zimnym napojem lub zjeść pizzę z...ziemniakami - naprawdę dobra!
Riva del Garda
To miejsce wyjątkowe, nawet zapisaliśmy je sobie na naszej mapie powrotów. Pełno tutaj surferów różnej maści, bo i wiatr wieje świetny i bardzo jest zdyscyplinowany, rano wieje z jednej, żeby dokładnie popołudniu zmienic kierunek na inny - i tak codziennie. Poza tym wychodzące stąd trasy rowerowe to coś, co chcielibyśmy w przyszłości sprawdzić. Jesli doliczyć wspaniałą, ciepłą i czystą wodę, szeroki deptak przy plaży i wspaniałą starówkę, to mogę śmiało stwierdzić, że to jedno z ładniejszych miast w północnej części Gardy. Tylko tutaj możesz skomponować swoje wakacje marzeń, gdzie wędrówki po górach będą łączyć się z kąpielami w krystalicznie czystej wodzie, tuż pod palmami drzew i w cieniu cyprysów. Samo centrum miasta, to starożytne dzieje. Już sam Pałac Rocca zachwyca swoją zgrabnością i przypomina o znaczeniu historycznym tego miasta. Kolejnym pałacem godnym podziwu i kilku zdjęć jest Palazzo Pretorio, z XIV wieku. A na samym środku, tuż przy przystani, wyrasta zgrabna dama, wieża Ratusza, której budowa rozpoczęła się już w 1200 roku. Oczywiście, jak wszędzie nad Gardą, również tutaj znajdziesz wspaniałe restuarcje, najlepiej odejść troszkę od centrum i zagłębić się w sieć uliczek.
This thread has been closed from taking new comments.
Komentarze (0)