Kilogramy ciuchów odchodzą w niepamięć, kilogramy tłuszczu spalone lub spalane, lub po prostu zapomniane – ekspozycja najpiękniejszych części ciała trwa – długie nogi, pięknie opalone ramiona, naturalny koloryt skóry -podobno “na facetów to działa”. No właśnie – co działa?
Słońce! Wiosna w pełni, niedługo wakacje, czas przygód, łowów i Bóg wie, co jeszcze. Cokolwiek by to nie było – jedno jest pewne, musisz być gotowa na przyjęcie sporych dawek promieniowania słonecznego, ale jak, gdzie i co? Oto kilka wskazówek, jak przygotować skórę na przyjęcie słońca. Jeżeli chcesz mieć piękną, naturalnie brązową i niewysuszoną jak rodzynek cerę, musisz przygotować swoje ciało na przyjęcie dużych dawek promieni.
Skóra wystawiona na nadmierne promieniowanie dostaje tylko dodatkowych piegów i pieprzyków, a nie kolorytu, zastanów się więc nad stopniowaniem opalania. Jeżeli podczas tych pierwszych ciepłych dni nadal ukrywasz nogi pod rajstopami o kolorze “ciemny brąz”, a pod nimi znajduje się biała jak mleko cera i nie odważyłabyś się wyjść tak na ulicę, to spróbuj na tydzień przed wakacjami smarować się samoopalaczem.
Jeżeli obawiasz się dziwnych plam i smug, które mogą pojawić się po jego użyciu, po prostu zmieszaj dużą kroplę samoopalacza z kolejną kroplą swojego balsamu i wtedy wsmaruj taką miksturę w ciało. Innym sposobem na pozbycie się cery córki młynarza będzie wykupienie kilku sesji w solarium, ale pamiętaj, żadna metoda nie uodporni Cię przed działaniem promieni słonecznych, czyli przed poparzeniami oraz przed przesuszeniem.
OCHRONA
To, jak ważna jest ochrona skóry przed słońcem, chyba nie muszę wspominać, powstało już mnóstwo artykułów w związku z tym, a sam temat został przewałkowany i nadal będzie w niejednej telewizji śniadaniowej. Wspomnę tylko, że słońce powoduje szybsze starzenie się skóry, alergie słoneczne, wysypki, a czasami nawet przyspiesza i jest przyczyną powstawania raka skóry – więc ostrożnie z tym słońcem – kochaj, ale bez przesady. Używaj więc kremów ochronnych i okularów przeciwsłonecznych, i (!) nie wystawiaj skóry na całodzienną ekspozycję w słoneczny dzień – wtedy na pewno żaden krem nie zadziała.
Jaki krem ochronny będzie dla Ciebie najlepszy?
- SPF 10-20: cera śniada lub ciemna, szybko się opala i praktycznie nigdy nie pali jej słońce
- SPF 20-30: cera lekko jasna, ale rzadko palona przez słońce i z małą ilością piegów oraz pieprzyków
- SPF 30-50: cera jasna i szybko czerwieniąca się przy opalaniu
- SPF 50 i wyżej: naprawdę jasna i delikatna cera – nie polecam wystawianiu jej na słońcu, jednak jeśli jesteś kamikadze, to naprawdę zalecane są krótkie kąpiele słoneczne (do 15 minut) i najlepsze dostępne na rynku kremy
Pamiętaj, że ze słońca należy korzystać odpowiedzialnie. Nie wychodź się opalać w godzinach szczytu – wtedy żaden krem nie zadziała i nie przebywaj na słońcu zbyt długo.
DEPILACJA
My tu gadu gadu o opalaniu, ale czy Ty w ogóle pomyślałaś o depilacji??? Bo odkrywanie strefy bikini naprawdę zbliża się wielkimi krokami i odkładanie tego na później może tylko pogorszyć sprawę. Musisz wiedzieć, że nasza skóra nie znosi depilacji, golenia się na kilka minut przed wyjściem na słońce, mści się później licznymi wypryskami i podrażnieniami, dlatego zadbaj szczególnie o ten mały skrawek swojego ciała stosunkowo wcześniej. Możesz wybrać się do kosmetyczki wieczorem. Jedno jest pewne – im wcześniej zaczniesz i im częściej będziesz wykonywać zabiegi np. woskowania, tym większe prawdopodobieństwo, że Twoje włoski będą słabsze i latem w ogóle niewidoczne. Zacznij depilację na czas! Ps. last minute jest już dziś!!!
PEELING
Aby przygotować skórę na przyjęcie dużej ilości promieni słonecznych, należy regularnie złuszczać martwy naskórek.Tylko bez przesady – nigdy nie rób peelingu wieczorem, po całym dniu na słońcu, kiedy Twoja skóra jest zmęczona słońcem, jest wtedy wrażliwa i łatwiej o urazy. Latem złuszczaj skórę dwa razy w tygodniu, to będzie gładziutka i naturalnie brązowa i oczywiście umożliwi kremowi z SPF szybsze i głębsze wchłanianie.
PIELĘGNACJA
Oczywiście, mimo zastosowania wszystkich wytycznych, Twoja skóra po kilku godzinach spędzonych na słońcu może wyglądać na zmęczoną. Wtedy dobrze będzie wziąć letni prysznic i masować skórę rękami – bez żadnych scruberów i gąbek!!! Możesz wetrzeć w nią odżywczy balsam do ciała lub krem po opalaniu. Oczywiście rozumiem, że będziesz robić wszystko, aby zachować opaleniznę tak długo, jak to możliwe. Warto używać wtedy kremów brązujących po opalaniu – maksimajzerów, czyli kremów, które zapewniają odpowiedni koloryt. Ponadto nawadniają one skórę z zewnątrz. Nawadniaj ciało również od wewnątrz – pij dużo wody, najlepiej bogato mineralizowaną. No, to teraz do roboty! Wygrzebuj kremy ze swoich zapasów z poprzedniego roku, sprawdzaj daty ważności i poszukuj promocji na nowe, jeszcze nieodkryte gadżety przeciwsłoneczne. Wyglądaj pięknie i baw się świetnie!
This thread has been closed from taking new comments.
Komentarze (0)